beata.pokrzeptowicz beata.pokrzeptowicz
4456
BLOG

Polska matka szuka dziecka w Niemczech

beata.pokrzeptowicz beata.pokrzeptowicz Społeczeństwo Obserwuj notkę 3

Dziecko:

Igor U., obywatelstwo polskie, dziecko pozamałżeńskie, uznany przez ojca, nosi jego nazwisko, ale samotnie wychowywany przez matkę,w listopadzie kończy 9 lat, powinien kontynuować naukę w 3-ciej klasie szkoły w Bartoszycach, nie zna j. niemieckiego.

Matka:

Anna B., obywatelstwo polskie, posiadająca wszystkie prawa rodzicielskie do syna Igora U., w tym mająca wyłączne prawo do decydowania o miejscu pobytu w/w dziecka, nie zna j. niemieckiego.

Ojciec:

A.U., dobrze znany lokalnej policji w Polsce oraz prokuraturze, z registru karnego, prawomocnie skazany za czyny karne, mi.in. użycia siły wobec innych usób, posiada tylko ograniczone prawa rodzicielskie, m.in. dlatego, ponieważ już wywiózł dziecko i umieścił je w innej miejscowości, które dopiero z „pomocą” policji powróciło do matki.

Ojciec dziecka nie dotrzymuje uzgodnień, jeżeli chodzi o kontakty z dzieckiem, które powaraca od niego 2 do 3 dni później, niż to było uzgodnione.

Nie płaci teź alimentów na dziecko, dlatego państwo polskie musi robić to za niego.

Ojciec ma obywatelstwo polskie i nie zna j. niemieckiego.

Po zabraniu dziecka przez ojca dnia 31.08.2015r. matka zgłosiła na policję, że ojciec ponownie nie oddał dziecka.

Pod koniec września 2015r. dowiedziała się, że dziecko podobno jest w Niemczech.

Konsulat Generalny w Kolonii ustalił, że dziecko zameldowane jest w Remscheid, w Niemczech i tam też chodzi od końca września do szkoły.

Władze polskie:

Policja po zgłoszeniu przez matkę, że ojciec wywiózł dziecko do Niemiec poinformowała matkę, że policja polska wyższczego szczebla odmówiła skontaktowania się z niemiecką policją i poproszenia jej o pomoc w celu odnalezienia i zwrotu dziecka matce, do Polski.

Ministerstwo Sprawiedliwości

Matka złożyła wniosek do Ministerstwa Sprawiedliwości, Departamentu Współpracy Międzynarodowej i Praw Człowieka (jak wynika z internetu naczelnikiem jest pan Kuziak) o zwrot dziecka: Postępowanie w celu zagwarantowania powrotu dziecka na podstawie Konwencji Haskiej z dnia 25 października 1980r. dotyczącej cywilnych aspektów uprowadzenia dziecka za granicę, Rozporządzenie Rady (WE) nr 2201/2003 z dnia 27 listopada 2003 r. (Bruksela II).

Ponadto złożyła do właściwego sądu w Polsce wniosek o zwrot dziecka oraz całkowite ograniczenie praw rodzicielskich ojcu. Pierwsza rozprawa odbyła się 23.11.2015r. Sąd rodzinny wysłuchał strony i ...wyznaczył dalszą rozprawę na koniec grudnia.

Ministerstwo Sprawiedliwości złożyło wniosek do niemieckiego Organu Centralnego, który zajmuje się sprawami w ramach Konwencji Haskiej. Organ przyjął sprawę i zaproponował matce mediację na jej koszt. Do dnia dzisiejszego, t.j. 17.11.2015r. nie wyznaczył rozprawy.

Dlatego matka pojechała do Niemczech i zwróciła się do niemieckiej adwokat o pomoc.

Ta poinformowała matkę, że istnieje możliwość złożenia wniosku o ochronę policji, wtedy mogłaby wraz z policją odebrać dziecko, ale okazało się że....

Departament Departament Współpracy Międzynarodowej i Praw Człowieka nie napisał prawdy o sytuacji prawnej dziecka, to znaczy, w piśmie brakowało NAJWAŻNIEJSZEJ informacji, że Sąd Rodzinny ograniczył ojcu dziecka prawa rodzicielskie, przede wszystkim zaś, że nie jest on w posiadaniu prawa do decydowania o miejscu pobytu dziecka. A ta ostatnia wzmianka jest konieczna, żeby niemiecka adwokat mogła odzyskać dziecko.

Pismo było w języku angielskim, dlatego dopiero adwokat odkryła błąd.

Matka pilnie poprosiła więc Ministerstwo Sprawiedliwości o wysłanie nowego pisma do niemieckiego Organu Centralnego z poprawną informacją.

Następnego dnia Ministerstwo rzeczywiście wysłało nowe pismo do Organu Centralnego Niemiec (po polsku i niemiecku) ale... znowu nie było w nim NAJWAŻNIEJSZEJ informacji, że ojciec, który wywiózł dziecko nie jest w posiadaniu prawa do decydowania o miejscu pobytu dziecka.

Matka musiała znowu interweniować i prosić o napisanie nowego pisma.

Następnego dnia Ministerstwo znowu wysłało nowe pismo, ale NIE do Organu Centralnego Niemiec, tylko do matki dziecka (po polsku i niemiecku).

Niemcy:

Matka pojechała więc do Niemiec, aby wyegzekwować postanowienia polskich sądów.

Policja niemiecka najpierw wzbraniała się przyjąć doniesienie o popełnieniu przestępstwa o uprowadzenie dziecka, wskazując, że przestępstwo popełniono w Polsce, i to polska policja powinna skontaktowć się z niemiecką policją i poprosić ją o pomoc, a zgłoszenie takie nie wpłynęło.

Poza tym zarzuciła Polce, dlaczego dopiero teraz się zjawiła po odbiór dziecka.

Dopiero, jak funkcjonariuszka Jugendamtu, pani Z. pojawiła się na komendzie policji i opowiedziała, że była u ojca, ale ten uciekł z dzieckiem przez balkon, matka stwierdziła, że są podstawy, żeby niemiecka policja przyjęła doniesienie o popełnieniu przestępstwa, które praktycznie odbyło się na oczach Jugendamtu (dlaczego więc Jugendamt sam tego nie zgłosił?).

Policja niemiecka nie poinformowała Polki, że ma ona możliwość złożenia wniosku o wszczęcie postępowania karnego o uprowadzenie dziecka, które działa, gdy (n.p. polskie) dzieci uprowadzane są z Niemiec.

Matka polskiego dziecka dowiedziała się tego dopiero od niemieckiej adwokat, która złożyła wniosek o wszczęcie postępowania karnego o uprowadzenie dziecka.

Jugendamt:

Funkcjonariuszka Jugendamtu, Pani Z. (pracująca w dziale adopcji) twierdziła na policji, że dziecko powiedziało jej, że chce zostać w Niemczech i że chce być u ojca.

I twierdziła, że matka jest zbyt jednostronna.

Dyrektor niemieckiej szkoły dziecka powiedziała Polce, że szkoła musi mieć zgodę obydwojga rodziców, żeby dziecko mogło uczęszczać do szkoły i poświadczyła, jak następuje:

„ (…) Ojciec dziecka zapewnił, że wręczy zgodę matki. (…) Igor rozmawiał z jedną z opiekunek po polsku i z dumą jej powiedział, że dobrą znajomość matematyki ma po swojej mamie.”

Dlaczego polskie Ministerstwo Sprawiedliwości wzbrania się napisać do niemieckiego Organu Centralnego, tak jak potrzebuje tego niemiecka adwokat Polki, zgodnie z prawdą (i wyrokiem polskiego Sądu Rodzinnego) że ojciec, który wywiózł dziecko, nie jest w posiadaniu prawa do decydowania o miejscu pobytu dziecka?

Ktokolwiek mógłby pomóc prosimy o kontakt z panią Anną:

tel. (w Polsce)   505-015 666

Email: abiszczanik@wp.pl

 

 

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo